Najbliższe zebranie rodziców - 26 stycznia 2016, godz. 17:00
Informacje o ocenach za 1 półrocze w klasach 1- 3 PG oraz 1 - 2 LO;
Klasy 3 PG oraz 3 LO - wywiadówki (informacje na temat próbnych egzaminów gimnazjalnych i maturalnych).
Od dnia 21 grudnia 2015 r. w Samodzielnym Publicznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej „Zaodrze” w Opolu rozpoczęła działalność Poradnia Medycyny Sportowej.
Jest to jedyna tego typu Poradnia w Opolu, która ma podpisany kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia na udzielanie świadczeń z zakresu medycyny sportowej.
W Poradni Medycyny Sportowej przyjmowane są bezpłatnie dzieci oraz młodzież do ukończenia 21 roku życia oraz młodzi sportowcy pomiędzy 21 a 23 rokiem życia, którzy potrzebują orzeczenia lekarskiego o zdolności do uprawiania danej dyscypliny sportowej.
Poradnia Medycyny Sportowej (parter, gabinet nr 26) w Samodzielnym Publicznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej „Zaodrze” jest czynna trzy razy w tygodniu:
Rejestracja telefoniczna: 77 47-44-692 lub osobista w SP ZOZ „Zaodrze” w Opolu przy ul. Licealnej 18 w godz. 8.00 – 18.00.
I. warsztaty dla maturzystów
w ramach współpracy z firmą Capgemini
20. stycznia 2016 r. od godz. 9:00 do 12:00
w Centrum Nauk Przyrodniczych
ul. Powstańców Śląskich 19.
Prowadzący: P. Nikola Szywalska
Międzynarodowy konkurs uczniowski "Kangur matematyczny" odbędzie się 17 marca 2016 r.
Zgłoszenia do 15 stycznia 2016 r. przyjmują nauczyciele matematyki.
Koszt udziału 9 zł (można starać się o dofinansowanie).
Każdy uczestnik Konkursu otrzyma w prezencie układankę przestrzenną „Pantomino”
Młodzież wszystkich krajów uczestniczących w konkursie otrzymuje te same zadania wspólne dla danej kategorii wiekowej. Ideą konkursu jest zbliżenie dzieci i młodzieży całego świata poprzez masowy udział we wspólnej zabawie matematycznej. Więcej informacji na temat konkursu na stronie krajowego organizatora www.mat.uni.torun.pl/kangur
Szkolny organizator konkursu
Danuta Kowol
W ostatnich dniach wiele się działo:)
1. Dziękujemy serdecznie klasie 1D i p. Renacie Kosytorz za przygotowanie Jasełek. Zdjęcia można zobaczyć tutaj.
2. Dziękujemy Komitetowi Organizacyjnemu za przygotowanie i opiekę nad uczniami podczas Studniówki. Zdjęcia są dostepne tutaj.
3. Dziękujemy wszystkim uczniom i nauczycielom, którzy zaangażowli sie w Orszak Trzech Króli. Album ze zdjęciami jest dostępny tutaj.
Przypominam, że zdjęcia można oglądać bez posiadania konta na Facebooku, po otworzeniu się albumu kolejne zdjęcia przsuwamy strzałkami na klawiaturze w lewo lub prawo.
Pozdrawiam. P.W.
Adrian Gajda - uczeń naszego liceum - podjął w ubiegłym roku bardzo odważne, karkołomne wręcz wyzwanie... Spędził rok w ... Argentynie!!!
Oto Jego relacja...
W lipcu tego roku wróciłem z rocznej wymiany, którą spędziłem w Argentynie. Szanse na taką przygodę dała mi organizacja AFS, której oddziały znajdujące się na całym świecie wyszukują uczniów chętnych na takie wyzwanie, a także rodzin, które podejmują się trudu przyjęcia do swych domów uczniów z zagranicy. Po zgłoszeniu się do programu w listopadzie 2013r, w styczniu odbyło się trzydniowe spotkanie rekrutujące, na którym organizacja AFS dokładnie zapoznawała się z kandydatami. Po części wątpiłem, że spośród tylu chętnych to właśnie ja już pół roku później będę siedział w samolocie do Buenos Aires Nie umiałem języka hiszpańskiego, nigdy wcześniej nie byłem tak daleko i ... wszystko i wszystkich zostawiłem "za sobą" w Polsce.
W Argentynie "zaadoptowała" mnie rodzina mieszkająca w mieście Rio Gallegos, (czyt. Rio Gaszegos) położonego na samym krańcu Ameryki Południowej, niedaleko Ziemi Ognistej. Mimo iż większość, słysząc "Argentyna", myśli o plaży, górach czy słońcu, to tam, gdzie ja trafiłem, nic z tego nie znajdziecie. Miasto położone u ujścia rzeki, a wokół tylko patagońskie stepy, czasem w oddali dało się dostrzec jakiegoś Guanako (zwierzę podobne do Lamy). No a na wybrzeżu można było spotkać kilka pingwinów. Wracając do rodziny, to było to małżeństwo w średnim wieku z sześciorgiem dzieci, z których tylko najmłodsza jedyna córka mieszkała wraz z nimi w domu. Głowa rodziny była emerytowanym żołnierzem, ale nigdy nie odczuwało się żadnej rygorystycznej dyscypliny. Szybko zaaklimatyzowałem się w nowym domu, o co rodzina się bardzo starała, traktując mnie jak ich kolejne dziecko. Uczyli mnie mówić po hiszpańsku, gotować ich argentyńskie dania. Zabierali mnie z sobą na ich rodzinne spotkania, razem jeździliśmy na zakupy, a czasem zdarzyło się i upomnienie mnie - tak jak w prawdziwej rodzinie :)